Inglot ! I love you. Czyli jak odkrylam perfect trio :)
Taki zestaw najlepiej sprawdza sie u mnie na codzien. Odzywka, nie sprawi cudu, nie odbuduje naszych paznokci na mega twarde, dlugie i zdrowe. Jednak jest duzo lepsza niz Sally Hansen. Biala buteleczka do 'french manicure' jest bardzo przyzwoita, a perlowo rozowy lakier jest naprawde sliczny. Delikatny i pieknie trzyma sie na paznokciach.
Tu najwieksze buble Sally Hansen. Zaczynajac od lewej, najwieksza porazka Sally Hansen NO MORE BREAKS- najwieksze nieporozumienie jakie zagoscilo u mnie w lakierach. Odzywka odpruskuje juz po paru godzinach od nalozenia. Efektow brak. Wstydze sie nawet komus dac taki niewypal. Nastepne trzy rozniez dzialaniem nie grzesza. Pieknie trzymaja sie na paznokciu jednakze obiecanej odbudowanej plytki jak nie bylo tak nie ma.
Tu sklad pt:' wolne od pracy ' :D Na szczescie nie ma tu bubli roku. Lakiery godne polecenia, smialo kupie jeszcze raz.
Na koniec hit calego internetu! Eveline 8 w 1. Odzywka zdzialala cuda.
Paznokcie odbudowane, plytka jak nie moja, nic tylko kupowac na kilogramy. Uzywalam z miesiac czasu az natkenlam sie na informacje o jednym skladniu tej odzywki. Formaldehyd. "Substancja silnie alergenna, powodujaca uczulenia, rumienia, podrazniajaca drogi oddechowe i oczy w wysokim stezeniu jest takze mutogenna, szkodliwa. Zostala sklasyfikowana jako substancja o dzialaniu rakotworczym trzeciej kategorii ". Po tej informacji odzywce Eveline 8 w 1 mowie szerokie do widzenia.
A szkoda bo paznokcie rosly po niej jak grzyby po deszczu.
Odzywka zostala dopuszczona do sprzedazy takze wierze, ze paznokcie po niej mi nie odpadna ;) jednakze informacja o formaldehydzie skutecznie mnie odrzucily od ponownego zakupienia tego produktu.
Pozdrawiam !
