Friday, 30 August 2013

Uprzaz do sado-maso czyli trening z TRX !

Pare tygodni temu zostalam obdarowana tajemniczym sprzetem o nazwie TRX(Suspension Training). Dwie niepozorne, zotlo-czarne taśmy jak na focie ponizej:

Pomimo, iz to cacko od dawna jest dostepne na rynku, nigdy wczesniej nie slyszalam o jego istnieniu. Juz w 2010 roku TRX zostal okrzykniety najlepszym sprzetem do treningow przez miesiecznik MH.
 Zobaczmy co nam obiecuja w poradniku TRX:
"Ćwicząc w pozycji wiszącej/podwieszonej budujemy siłę naszych mięśni, kształtujemy koordynację nerwowo-mięśniową, pracujemy nad stabilnością ciała oraz świetnie się bawimy korzystając z różnorodności ćwiczeń oferowanych nam przez TRX.

Ogromną zaletą tego rodzaju ćwiczeń jest możliwość szerokiego wykorzystania ćwiczeń wielostawowych, czyli takich, w których podczas wykonywanych ruchów pracuje całe nasze ciało. TRX to doskonałe odzwierciedlenie powiedzenia “Ćwiczymy, nie machamy“, gdzie oprócz wzmacniania mięśni, pracujemy również nad koordynacją nerwowo-mięśniową.


 Faktycznie, 45minutowy trening TRX daje w kosc. Fajne jest to ze mozemy wkonywac cwiczenia na kazda grupe miesniowa.
Ćwiczenia wykorzystują ciężar własnego ciała, a także opierają się na pracy we wszystkich płaszczyznach.Tasmy wytrzymuja do 500kg takze mieszcze sie w przedziale :D

Ogolnie dla mnie najwazniejsze okazalo sie to ze nie marnuje czasu na dojazd do silowni, nie wacham spoconych cial innych cwiczacych:D, nie czekam w kolejce na wolny sprzet do cwiczen. Niemalze raj ! :D

TRX rozkladam w domu (z mocowanien na drzwi) 
albo wykorzystuje pierwsze wolne drzewo w parku jak dzisiaj. 

 Niby usmiech od ucha do ucha ale lekko nie bylo!

Moj ulubiony zestaw cwiczen <klik>


No i ta chytra baba z Radomia na koniec.. :D



Comments

Loading... Logging you in...
  • Logged in as
There are no comments posted yet. Be the first one!

Post a new comment

Comments by

Blogger Gadgets