Wiadomosc o poddaniu sie Angeliny Jolie prewencyjnej masektomii wywolala spore poruszenie w mediach.
W prase, w telewizji, na portalach az huczy!!
a coz takiego sie stalo ?!
Aktorka wiedzac, iz jest w grupie kobiet o zwiekszonym ryzyku zachorowania na raka pierski, zbadala swoje geny. Badania ujawnily, ze jest nosicielka zmutowanego genu i z prawdopodobienstwem 90% zachoruje na raka piersi.
Coz takiego wiec zrobila ?! Jako myslaca kobieta, rozwazyla swoja sytuacje zdrowotna, osobista, sile na zmaganie sie z ewentualna choroba. Wyciagnela wnioski i zdecydowala sie na prewencyjne usuniecie piersi. Zyjemy w XXI ! zabieg odtworzenia piersi nie jest niczym nieslychanym. Jeszcze bedzie miala piekniejsze niz przedtem :)
Mam nadzieje, ze wszystkie debaty nie skupia sie tylko na samej dezycji Angeliny i na jej osobie. Mam nadzieje, ze jej historia zwiekszy swiadomosc publiczna na temat nowotworow, ich wykrywania i terapii.
Dziewczyny to apel do nas !
Badajmy sie! Decyzja o prewencyjnym usunieciu piersi jest bardzo odwaznym krokiem.
Proponuje pamietac o samobadaniu piersi.
Zaufaj swoim dloniom. Dla kontroli mozesz tez zaufac, od czasu do czasu innym dloniom- mam tu na mysli osobnika, ktory zna je tak dobrze jak Wy same ;)
Kiedy lepsze jest usg, a kiedy mammografia?
Czy rozmiar piersi ma wplyw na ryzyku zachorowan?
czy biopsja szkodz?
czy pierwszym objawem nowotworu musi byc guzek?
zaprszam do lektury na:
Pozdrawiam
XXX