Monday, 2 June 2014

Kretenski wypad :-)


Skapana w greckim sloncu Kreta ! oczekiwana temperatura przekraczac bedzie 30st w cieniu! decyzja byla tylko jedna - jedziemy !!!

a na miejscu co?!! od siedmiu miesiecy nie bylo tu deszczu - akurat na nasz przyjazd..
akurat na dwa piersze dni urlopu- deszczyk, chlodek - jednym slowem niech to szlag! ;)



ale.. nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. Kretenski wieczor okazal sie strzalem w dziesiatke.
Sam dojazd do tawerny stanowil niezla atrakcje. "Koksu"- Uprzejmy kierowca autokaru - kretymi, stromymi uliczkami dowioz nas (z predkoscia swiatla!) do samej wioski. To byla jak jazda "bez trzymanki".(W samych gorach, 5 domow na krzyz, 2 tawerny, 20 rodowitych kretenczykow i 1 cmentarz z 5 grobami).
Serdeczne powitanie: ogor, ziemniak, oliwki i lokalny bimber - rakija.
Glowna czesc wycieczki:
- uczta z tradycyjna kuchnia grecka (duzo i dobre ;)

- lokalne trunki: wina, rakija, metaxa, ouzo.. nie dalo sie odmowic ;)
- wystepny mieszkancow (tradycyjne tance regionalne i narodowe z takimi szol w tle ;) np. pan z krzeslem i stolem w zebach :D
YAMAS ! czyli na zdrowie - mawiaja Grecy : -)
  

i przyszedl czas upalow i odpoczynku.
Bali- polnocna Kreta.

Rathymnon - pomiedzy Heraklionem i Chania. Srodziemnomorskie miasto z renesansowym centrum, portem, waskimi uliczkami, czystymi plazami - uzeklo mnie !

na bogato..
Kulminacja naszej wycieczki - Polwysep Gramvousa i Laguna Balos - czyli "spend some time in paradise ! "


Krystalicznie czysta woda, ciepla zupa, zyc nie umierac ! ♥♥♥


cudo ♥
Na koniec pol zartem pol seryjo

Tylne wyjscie z hotelu:)


Kretenska budka telefoniczna :D
Jeden z wielu symboli starozytnej Grecji :D

 

Blogger Gadgets